Już 4 lata temu pisałem na łamach RK, a wtórowali mi inni, że usamorządowienie „PKP Przewozów Regionalnych” w zaproponowanej wersji będzie totalną porażką, że obietnice rządowe co do funduszy i oddłużenia PR to w znakomitej większości bajki dla niekumatych dzieci, że zastosowanie tego rozwiązania doprowadzi do zjazdu po równi pochyłej i wieloletniej degrengolady w przewozach regionalnych. Czy się sprawdziło? Oceńcie sami po swoich regionach, ale – niestety – chyba tak. I wcale mnie to nie cieszy - pisze na blogu Robert Wyszyński.
Tym bardziej ważne było, aby właściciele – czyli Marszałkowie – przejrzeli na oczy. I owszem, ostatnio wreszcie pod wpływem wydarzeń i krytyki przejrzeli, wzięli się do roboty, debatują nad restrukturyzacją PR, ale robią to dopiero wtedy kiedy jest bardzo późno - być może już za późno na naprawę nienaprawialnego. Ale cóż... ja się na restrukturyzacji firm zasadniczo nie znam, mogę więc pewne procesy oceniać i komentować „po owocach” – bo między innymi od tego są dziennikarze branżowi.
Tym bardziej mój podziw i niedowierzanie wzbudzają nieliczne głosy, które twierdzą że jednak PR da się naprawić (do standardu firmy efektywnej, nowoczesnej i spełniającej wymogi kolei regionalnej XXI wieku). Ja w to niemal nie wierzę, biorąc pod uwagę „widok z dołu” czyli obserwacje efektów tej pseudo reformy „na gruncie” od 4 lat. Ale byłbym ostatnim który powie: nie ma sensu próbować. Bo jest! Zawsze jest!
Tym samym bez dalszego zbędnego ględzenia, zachęcam do UWAŻNEGO przeczytania załączonego planu, który zawiera bardzo konkretne propozycje procesów naprawczych dla PR. Owszem, dość radykalnych i niekiedy „fantastycznych”, ale inaczej chyba zrobić tego nie można. Nie do mnie na ten czas należy ocena, czy zawarte tam propozycje są możliwe jedynie teoretycznie do zastosowania, czy jest to możliwe w praktyce. Odpowiedź należy do Marszałków, a być może także do ministra Andrzeja Massela.
Kto jest autorem tej propozycji? Zobaczycie jak otworzycie link – niech to będzie taka mała niespodziewanka. Dodam: ani żadne stowarzyszenie, ani żaden zespół doradców, ani żaden związek zawodowy, ani żaden zespół marszałkowski, ani żaden zespół ministerialny, ani wreszcie żadna partia polityczna. To jeden człowiek – bardzo często usuwany z „danego pola” przez szajki polityczne z racji tego że te działania są za dobre i za efektywne wobec otaczającego szajsu.
Takich ludzi polityczne średniactwo nie lubi lub nie znosi – bo ma wobec nich gigantyczne kompleksy. A powinni się od mądrzejszych od siebie uczyć. Ja takich ludzi nazywam „Kosmitami” – w absolutnie pozytywnym znaczeniu. Proponującymi rozwiązania często wybiegające na lata albo dziesięciolecia do przodu. I oczywiście spotykające się zazwyczaj z mentalno systemowym oporem uśrednionej reszty. Oddaję wielki szacun że jeszcze komuś się chce próbować naprawiać prawie nienaprawialne. Mnie by się chyba nie chciało, choć... kto wie.
Zapraszam wszystkich do dyskusji na temat zawartości planu. Niekoniecznie tu na forum, choć też. Do dyskusji publicznej oraz w kuluarach. Odważnej, o ile na publiczną odwagę dyskutantów stać. Marszałków szczególnie zachęcam do zapoznania się z tym materiałem. Departamenty transportu/infrastruktury w UM - mach oraz zarządy UM-ów - zachęcam także. Stawką jest: być albo nie być sprawnej i efektywnej kolei regionalnej w Polsce. A ministrowi Andrzejowi Masselowi serdecznie polecam (min. Sławomirowi Nowakowi również). Albowiem bez kolei regionalnej w zasadzie nie ma kolei. Pamiętajmy o tym.
Może to dla Was – Marszałków – i dla nas (pasażerów/ klientów/ zwolenników/ entuzjastów kolei) ostatnia szansa, któż to wie...
Plan dla Przewozów Regionalnych